...sznur turecki. Sznury szydełkowo-koralikowe już mi się nieco opatrzyły, ostatnio dorobiłam kilka, ale czekają na wykończenie (mam nadzieję, że Pan Listonosz zaszczyci mnie dziś i przyniesie moje półfabrykaty!!), pokażę wkrótce :)
W szufladzie leży pełno różnych koralików, pewnie kiedyś miały mi do czegoś służyć. Dałam im drugie życie:
Wykonane według kursu Weraph (link w zakładce "przydatne"). To pierwszy, ćwiczebny :) Powstał jeszcze jeden ale czeka oczywiście na wykończenie :)
Dzisiaj nasze robótkowe spotkanie, nie mogę się doczekać!!!!
U mnie po nocnej burzy "lekkie" ochłodzenie, wiatr szaleje, w domu jeszcze duchota. Ale już da się żyć :)
Buziaki :***
Śliczny! Wprawdzie kolory nie do końca moje, ale śliczny :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo też nie moje kolory.... Ale może kiedyś znajdzie swojego właściciela :)
OdpowiedzUsuńUroczy,znajdzie, znajdzie pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńCudne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam A.Gałązka
Moniko podziwiam Twoje zaangażowanie.
UsuńSznur pięknie się prezentuje.