W końcu odważyłam się :) A to dzięki naszym bydgoskim spotkaniom :)
Kupiłam igłę, jak się okazało o wiele za grubą, ale co tam, też się przyda. Dlaczego frywolitka na igle?? Bo ta wydała mi się łatwiejsza od czółenka, ale dziś już wiem, że na czółenku wychodzi ładniej, dlatego moim kolejnym zakupem będzie właśnie czółenko i mam nadzieję, że na naszym kolejnym spotkaniu przyswoję tajniki tejże frywolitki.
A teraz moje pierwsze dzieło, krzywe, nierówne ale przecie nie od razu Kraków zbudowano!!
Inspirowałam się wzorem znalezionym u jolinki --> klik , piękne wzory, piękne wykonanie, nie pozostało nic innego jak dalej uczyć się i ćwiczyć :)
Zapraszam chętne bydgoszczanki na nasze kolejne spotkanie!!
Pozdrawiam :)
No kochana, jak na pierwszy raz, to duża robótka i wcale nie krzywo:) Rzeczywiście igła jest i łatwiej i szybciej.
OdpowiedzUsuńDlatego jeszcze trochę poćwiczę na igle i zabieram się za czółenko :)
UsuńPiękna :) Dla mnie frywolitka zawsze będzie czarną magią więc podziwiam tym bardziej. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kochana dla mnie to też była czarna magia, od roku zbierałam się do nauki, aż w końcu się odważyłam!! I nie jest tak źle:)
UsuńJestem pod wrażeniem chylę czoło Moniko- piękna bransoletka pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDziękuję Dusiu :)
Usuń