Obserwatorzy

poniedziałek, 11 lutego 2013

Maszyna i ja....

Wytargałam z piwnicy odziedziczoną niegdyś po babci maszynę do szycia, stała tam 2-3 lata, czekała, aż ja dojrzeję do tego, żeby się z nią zaprzyjaźnić. Ostatni raz na maszynie szyłam w podstawówce.... I nie pamiętam żeby mi jakoś specjalnie dobrze szło!!  
Ostatnio miałam w domu co nieco do przerobienia i na wszelakie przeróbki trzeba biegać do krawcowej, kiedy maszyna pod nosem stoi....
Stara maszyna, ale na domowe potrzeby podobno wystarcza :) Wystarczyło ją dobrze wyregulować i przypomnieć sobie jak to było :)
Marzy mi się fajna nowa maszyna, ale póki co "psuć" będę na starej :)
Na początek uszyłam 4 powłoczki na jaśki, tak żeby poćwiczyć szycie po prostej - dokumentacji zdjęciowej brak. I jak zwykle ja musiałam od razu na głęboką wodę się rzucić i uszyć torbę. Taką na zakupy.



Materiał wyszperałam w second- handzie, żeby nie było żal jak się coś nie uda. W środku są jeszcze 2 kieszonki, ale nie chciały do zdjęcia się ułożyć. Jak na pierwszy raz jestem zadowolona, choć wiem, że daleko mi do porządnego szycia.
Ale przyznać muszę, że wygodna i pakowna jest :)
Następna już skrojona czeka na szycie.
A - wykrój znalazłam gdzieś w sieci, jak wyszperam to podam link, tzn. znalazłam zdjęcie wykroju i podpatrzyłam, wykrój zrobiłam sobie swój, jest jaki jest.
Może wytrwam w tym szyciu, mam nadzieję, że to nie jest tylko słomiany zapał....

Pozdrawiam :)

4 komentarze:

  1. szycie wciąga :) wiem coś o tym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam kilka zaległych spraw na maszynę, ale jakoś nie spieszy mi się do odświeżenia znajomości ;-)
    Torba super! Fajny materiał.

    OdpowiedzUsuń
  3. moja mam ma taką samą maszynę już ze 20 lat i ciągle do czegoś się przydaje, śliczna torba:)
    życzę pomyślnego rozwiązania, mój maluszek ma termin za 10 dni

    OdpowiedzUsuń
  4. Wciągnie cię szycie,bez obaw!. Mnie też wciąga nie wiadomo jak. Ale zaczynaj właśnie od takich dupereli- ja właśnie w ten sposób się nie zrażam. Ale na początku było tak, że jak miałam wyciągną maszynę to juz na początku oblewały mnie poty, a nikogo w pobliżu być nie mogło- haha.
    Torbę uszyłaś superaśną- nawet dzidziuś w niej się zmieści haha
    buziole

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony czas :)