Weekend był brzydki - zimny, deszczowy, ciemny... W takie dni nie mam ochoty na nic. Tylko herbatka i kocyk :) I tak też zleciała mi sobota z niedzielą, na nierobieniu niczego. No może nie do końca. Pokręciłam się po kuchni trochę, poszperałam w przepisach i upiekłam to, co baaaardzo lubię!!
Najpierw ciasto drożdżowe z budyniem z przepisu raeszki <-- klik - przepis, u mnie to ciasto również znika nie wiem kiedy :) upieczone w sobotę przed obiadem, ledwo dotrwało do niedzielnego poranka.... A małe nie było!!
Może tego nie widać ale to moja największa blacha w domu :)
W niedzielę, co zrobić, trzeba upiec coś jeszcze dla moich dwóch wygłodniałych wilków. No ja też na brak apetytu nie narzekam :)
A więc zabrałam się za Ślimaczki wg przepisu Elisse z "Utkane z marzeń" <-- klik- przepis. Moje na zdjęciu może nie wyglądają najlepiej, nie wyglądają tak ładnie jak u Elisse, ale zapewniam, że są naprawdę pyszne....
Moje są wypełnione po brzegi jabłkami z cynamonem :) Chłopaki wyjadali prosto z blachy, jeszcze gorące, na szybko zdjęcie zrobiłam, byle jak, żeby zdążyć:)
Zajrzyjcie, warto znać te przepisy!!
Gdzieś już wspominałam, że z resztek wełny powstanie kocyk.
Powstało kilka kwadratów, a jeśli jesień będzie nadal taka deszczowa, powstanie ich na pewno więcej, grunt żeby zdążyć do lutego!!
A to już dzisiejszy spacer po lesie:
Takie ładne błękitne te grzybki były... Ale jednak pozbierałam inne:
Może i niewiele tego, ale jak na poranny spacer wystarczy:) Nogi mnie od chodzenia nie bolą, ale plecy od nachylania... Brzuch rośnie, co raz ciężej się robi :)
Zanudziłam co??
Wybaczcie :) I dziękuję, że to czytacie!! Buziaki :*
Pracowicie i smakowicie. Kocyk będzie piękny, kolorki super dobrane.
OdpowiedzUsuńZgapiłam przepis na to z budyniem, Twoje wyglada smakowicie i ślimaczki też.
Pozdrawiam.
Nic a nic nie zanudziłaś:) Do lasu połazić za grzybkami bardzo chętnie bym poszła:) ale narobiłaś mi smaczka tym ciastem z budyniem, mniam, mniam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko w ten chłodny dzionek:)))
Koc będzie jak znalazł na jesienno-zimowe wieczory, więc dziergaj, kochana, dziergaj! A brzuszek niech będzie coraz większy, w końcu maleństwo rośnie w siłę:-)pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń