Obserwatorzy

środa, 16 listopada 2011

Po przerwie...

Nie było mnie tutaj dobre 1,5 miesiąca. Dni jakoś uciekają, rano ciemno, po południu- ciemno. Doba nie chce się rozciągnąć. To jedno. A druga sprawa, że psychicznie trochę gorzej mi było, samotność doskwiera, pisałam już chyba wcześniej, że mój Seba (prawie mąż) od maja jest w Anglii.... Na szczęście wraca w przyszły wtorek, mam nadzieję, że na stałe. Miejsca sobie znaleźć nie mogłam. Robótkowo podupadłam, ale - coś tam jednak wydziergałam!! Zdjęcia jutro bo muszę modelkę znaleźć :)
Na Waszych blogach już od dawna przygotowania do świąt - strasznie Wam zazdroszczę - ale użalać się nie będę tylko zabiorę się do pracy, o!!! Podpatruję Wasze bombki i aniołki i też chcę takie mieć :)


A teraz przegląd ostatnio przeczytanych:
Część pierwsza. Wybucha II wojna. Siedemnastoletnia Tatiana błyskawicznie staje się dorosła. Podczas blokady Leningradu jest podporą dla całej rodziny. Wielką miłością do Aleksandra, młodego oficera, nie ma kiedy się nacieszyć. Gdy chłopak, skrywający politycznie niebezpieczną tajemnicę, nagle znika, Tatiana jest w ciąży i udaje się w głąb Rosji, by odnaleźć ukochanego. Wspaniała historia uczucia, które pozwoliło przetrwać wojenny koszmar.
Piękne opisy, książka jest dość gruba ale wciąga tak, że nie można się oderwać :)

 Ile z osobowości Katarzyny Grocholi mają bohaterki jej powieści? W jakim stopniu życie autorki, jej własne przemyślenia i ukochane miejsca przenikają na karty książek? Które zbiegi okoliczności w realnym życiu były tak nieprawdopodobne, że pisarka dotychczas o nich nie wspominała? Miłośnicy najpoczytniejszej polskiej autorki nareszcie mają okazję dowiedzieć się, jaka naprawdę jest Katarzyna Grochola.
Razem z nią podróżujemy przez magiczną krainę dzieciństwa i przeżywamy najtrudniejsze chwile, wspominamy podróże, poznajemy najbliższe osoby i ukochane zwierzaki.
Zielone drzwi to zabawna i wzruszająca książka, pokazująca, że najciekawsze scenariusze pisze życie.

 Nowa znakomita książka K.Grocholi, tym razem napisana wspólnie z córką, dziennikarką i scenarzystką Dorotą Szelągowską. W błyskotliwym dialogu dwie wyjątkowe kobiety wspólnie zarażają pasją życia, przywołują wspomnienia, opowiadają o ważnych dla siebie ludziach, miejscach i wydarzeniach. Mądra i bezpretensjonalna lektura, pełna uroczych anegdot oraz celnych obserwacji na temat macierzyństwa i zwariowanego życia we współczesnym świecie.

Aktualnie czytam dwie:
Tą w środkach komunikacji miejskiej bo jest gabarytowo niewielka i trzymam ją w torebce :)
Marta sprawia wrażenie nowoczesnej kobiety sukcesu: młodej, ambitnej, świadomej własnych celów, realizującej się w sferze zawodowej. Wyrwała się z prowincji, ma własne mieszkanie w Warszawie, w pracy otwiera się przed nią szansa na awans. Nieoczekiwanie okazuje się, że jest w ciąży. Staje przed koniecznością zorganizowania swego życia od początku. Pospieszny ślub z prawie nieznanym mężczyzną, przeprowadzka, wyczerpująca opieka nad dzieckiem... Jak pogodzić karierę zawodową z nowymi rolami matki, żony, synowej?
 A tę dopiero zaczęłam, łatwa i przyjemna w czytaniu, fragment recenzji:
Tym razem Autorka bestsellerowej mazurskiej sagi postanowiła, wykorzystując doskonałą pamięć, spisać dla własnych dzieci wspominki z podwórka, wakacji, uroczystości oraz zwykłych zajść rodzinnych. Smak lodów z prawdziwą wanilią, bary mleczne czy fikołki na trzepaku dzisiaj urastają już do nostalgicznych wspomnień. Jest tam też kilka rodzinnych historii, a nade wszystko koloryt bezpiecznych podwórek; wieś, na której autorka spędzała wakacje biorąc udział w sianokosach, żniwach; zakola Biebrzy, grzybne lasy i dziecięca beztroska.

Dziękuję Wszystkim za odwiedziny w  moich skromnych progach :)

1 komentarz:

  1. To zaszalałaś z lekturą :).

    A może skusi Cię, któraś z moich książek i się wymienimy :).
    http://raeszka.blogspot.com/2011/11/akcja-ksiazka-za-ksiazke.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony czas :)