W końcu udało mi się skończyć serwetkę dla siostry na imieniny, najważniejsze, że zmieściłam się w terminie, co nie jest moją mocną stroną! Miałam nadzieję, że prowadzenie bloga zmobilizuje mnie w jakiś sposób do wykonywania prac w terminie i nie chodzi o to, żeby robić coś na przymus i na czas, tylko choćby skończyć to co się rozpoczęło. I trochę ten blog jednak pomaga :) Bo chcę tu pisać, dzielić się z Wami swoją pracą, do Was zaglądać.
Mam tylko taki problem, że nie umiem robić ładnych zdjęć. Co prawda przeważnie są robione w biegu, bo nigdy nie daję sobie tyle czasu, żeby postarać się o ładne tło, może plener jakiś, dobre światło, ustawienie. I te zdjęcia takie byle jakie są.... Aparat zwyczajny taki mam, Kodak jakiś stary.
Ale wracając do serwetki to efekt końcowy jest mniej więcej taki:
Wzór wybrała sama siostra, kolor również. Wymiary serwetki ciężko mi określić, jakieś 45/30 cm, poszły niecałe 2 błękitne snehurki, szydełko moje ulubione 1.75.
Dorobiłam też kilka drobiazgów :
Tym razem różnokolorowe kolczyki na lato i nie tylko (piszę, że nie tylko bo z tym latem w tym roku to baaardzo ciężka sprawa!!)
I na koniec ja we własnej osobie relaksuję się przy winku - na balkonie- nie swoim:
Uwielbiam wino!! Siedzenie na świeży powietrzu również:)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających i dziękuję za odwiedziny :)
śliczna serweta i kolczyki super...a odpoczynek jak najbardziej wskazany..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ta serwetka, kolczyki też są świetne :) Trzeba korzystać z pogody jak już jest to słonko, a nie tylko deszcz...
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczynki za miłe komentarze, cieszę się , że zaglądacie do mnie:) i życzę Wam słoneczka, o które tak trudno tego lata...
OdpowiedzUsuńLetnie kolczyki w soczystych kolorach - rewelacja!
OdpowiedzUsuń