Wczoraj miałam akurat urlop. I dzięki temu paczka od Eli wpadła wprost w moje ręce!! Chodzi o to, że ja pracuję do 15 i nie wiedziałam nawet, że nam się listonosz zmienił.... Bo listonosz chodzi rano.
A więc pokazuję co też mi Ela przysłała:)
W wielkiej kopercie skrywał się ten piękny igielnik, na żywo, uwierzcie mi na słowo- jest jeszcze piękniejszy!! W środku wciśnięty kordonek, biała Snehurka, z której bardzo lubię robić:)
Zamknięty wygląda tak:
A Ela szpilek i agrafek dla mnie nie żałowała!!
Ze szpilek jest ułożone serduszko, widzicie??
I jeszcze pieniążek w paczce był, taki kolekcjonerski - ale na zdjęciu nie ma, bo domownicy od razu do skarbonki na szczęście wrzucili!!
Elu - radości mi dałaś co niemiara!! Bardzo Ci dziękuję :*
Skończyłam sweter dla koleżanki (zdjęcia pewnie jutro).
Na tapecie też szydełkowe korale dla siostry.
Dostałam tydzień temu też zamówienie- komin i mitenki- hm... trochę późno, na jesień będzie jak znalazł :D
Szukam czasu na ozdoby wielkanocne. oglądam Wasze blogi i tyle pięknych rzeczy widzę. Święta zbliżają się wielkimi krokami a ja ani jednego kurczaczka, ani jednej kurki, ani zajączka jednego nie mam!! Wydmuszki w kuchni leżą, czekają na zdobienia.
Przyślijcie mi wiadro wolnego czasu!! Proszę!!
Może być mailem :)
Pozdrawiam Was gorąco :)
Przyjemnośc równiez dla mnie ze paczuszka dotarła i ze zawartośc jej sie podoba.Pieniązek faktycznie na szczęście,którego Ci życze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie...
piękne prezenty..pozdrawiam
OdpowiedzUsuń