... według mojej wyobraźni.
Kilka miesięcy temu dostałam, a raczej powierzono mi młynki - stare, pordzewiałe - chyba do mielenia pieprzu, choć moja mama posiada taki do mielenia kawy. Ale to chyba nie jest tak ważne.
Młynki stały kilka miesięcy, czekając na moją wenę, na moment, w którym zdecyduję jak je "upiększyć". Dowolności w kolorach nie miałam, jeden miał być bordowo-srebrny, drugi - pistacjowy.... Robiłam co mogłam!! Naprawdę roboty przy nich było sporo, co gorsza, musiałam uważać, żeby ich bardziej nie uszkodzić. Ja z efektu jestem zadowolona, co na to powiedzą właścicielki młynków?? Zobaczymy jutro w pracy :)
A teraz sesja zdjęciowa:
Młynek Joli:
A było tak:
A ten należy do Małgosi:
A była kupa rdzy:
Jutro z rana trafiają do swoich właścicielek, a ja zabieram się za kolejne zamówienia.
Nie mam kompletnie czasu, zazwyczaj zarywam noc, żeby coś zrobić.
Mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni....
Wakacyjnie i z dobrym nastawieniem pozdrawiam i miłej nocki życzę :)
P.S. Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem i spieszę zajrzeć do Was :)
Pięknie je odnowiłaś!!!!
OdpowiedzUsuńpięknie wyszły ... kursik nie jest trudny .. jakbyś chciała moge podesłać na meila szablon pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńO kurcze! Niemożliwe stało się możliwe, patrząc na stan młynków przed metamorfozą:) niesamowita robota! Jestem pod wrażeniem i podziwiam.
OdpowiedzUsuńFantastycznie je upiększyłaś!!! Super teraz wyglądają!!! Zapewne dużo pracy włożyłaś, wierzę w to. Jestem po wielkim wrażeniem i podziwiam za cierpliwość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, pa:)
Dziękuję dziewczyny, Wasze komentarze dodają skrzydeł :)
OdpowiedzUsuńSuper blog. Piękne rzeczy. Nominowanie do Liebster Blog Award za świetną robotę. Szczegóły u mnie. Dobrej zabawy :) staniolek26.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem......fajna robota. Szkoda tylko, że ja nie mam nic do odnowienia.
Pięknie u Ciebie, wpadnę kiedyś jeszcze-mogę?
zapraszam do mnie, pa pa pa