Spacerek całkiem spory odbył się w niedzielę. Troszkę śniegu spadło, nie za wiele, ale to zawsze jakaś namiastka zimy:) Poszliśmy całą rodzinką nad Balaton, sztuczny staw, dokarmić łabędzie i kaczki. taszyska mają się dobrze, woda im nie zamarzła, a oto filmik z owego karmienia:
Tak mnie natchnęło i dziś w pracy zrobiłam również widok z mojego okna:
Ładnie prawda?? Mi się bardzo mój widok podoba:)
A co z przeróbką?? A więc: stary szalik + stara czapka + mitenki co mi nie wyszły przerabiam na komin, bo mi się wełenka podoba. Wełenka to bawełna nie pamiętam nazwy, ale całkiem przyzwoita. Kolor: bordo z żółtym oplotem:
Ciężko uchwycić kolor przy sztucznym świetle......
Uciekam do dziergania a Was wszystkie pozdrawiam!!
Przerabiaj, przerabiaj bo widzę ciekawy splot na włóczce, szkoda żeby sie marnowała
OdpowiedzUsuńWidok w pracy masz super :).
OdpowiedzUsuńWełna faktycznie fajna, dobrze, że jeszcze ją wykorzystasz :).
...też lubię, takie ciekawe wełenki:)
OdpowiedzUsuń