Uwielbiam ten czas oczekiwania na Święta :) A Mikołajki to taki mój początek świętowania! Z chęcią ubrałabym już choinkę, ale jeszcze wstrzymam się troszkę, boję się, że mogłaby mi się "opatrzeć" przez te 2 tygodnie i już by nie cieszyła tak jak zawsze.
6 grudnia niezmiennie od 11 lat pieczemy pierniki na święta, w tym roku nie mogło być inaczej :)
Dzisiaj muszę wszystkie polukrować, zajmie mi to pewnie cały wieczór a może i kawałek nocy.
A i na robótki chwilkę znaleźć muszę, sporo mam zrobione, trochę się suszy, może uda mi się ubrać choinkę we własne wyroby, bardzo bym sobie tego życzyła :)
Powstało kilka płaskich ozdób na choinkę, wedle zamówienia, zdjęcia niezbyt jakościowo dobre, ale coś tam widać:
Osobiście bardzo podoba mi się ten dzwonek, zrobiłam go po raz pierwszy, na początku wydawał mi się dziwny, ale im dłużej na niego spoglądam tym się robi ciekawszy :)
A tu Mikołaj był, prezenty zostawił :) Miło :)
Skarpety wiszące w przedpokoju...
To na tyle w telegraficznym skrócie.
Chciałabym nadrobić zaległości, bardzo...
Może ktoś tam na górze sprawi, że w końcu mi się uda...
W przedświątecznym nastroju pozdrawiam wszystkie życzliwe Duszyczki :)
Smakowicie wyglądają Twoje pierniki :-) Ja swoje poleję czekoladą - takie lubimy najbardziej :-)
OdpowiedzUsuńOzdoby świąteczne cudne - dzwoneczek i mnie najbardziej się podoba :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Ależ u Ciebie pracowicie! Ja, z racji tego, że do pierników nie mam ręki, nawet w tym roku nie próbuję ich robić ;) Ozdoby śliczne... Mam nadzieję, że Twoje marzenie się spełni...
OdpowiedzUsuńJa jutro biorę się za pieczenie pierników, bo już najwyższy czas hihi :).
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za choinkę całą w szydełkowych pracach. Wyglądałaby pięknie :).
Jejku, jejku, jak już świątecznie :) I ile pierników... I choinka jaka piękna...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)