Od dłuższego czasu dziergam ozdoby, tylko usztywniać nie mam kiedy. Na razie wszystko w bieli, ale kolory na pewno niedługo się pojawią.
A to moje cacko:
Mam nadzieję, że na świątecznym stole staną minimum 3 takie świeczniki :)
I kilka ozdób:
Reszta w stanie suszenia, pokażę za czas jakiś....
Dla mojego Maleństwa wełenka na pierwszą czapeczkę:
Taki fiolecik ma sukienusia, którą wczoraj zakupiłam dla naszej Amelki, zakupy dla Maluszka są super, choć bardzo trzepią po kieszeni....
Poza ozdobami to:
- czekam na listonosza, żeby móc ukończyć prezent na wymiankę
- czekam na nowy stół (czekam i czekam) i dziergam nową serwetę na jego cześć
- papierowa wiklina czeka na moją chęć wyplatania koszyków (dla mamy)
A święta już niedaleko....
Jutro pieczemy pierniki :)
Buziaki dla Wszystkich :*