Obserwatorzy

poniedziałek, 31 grudnia 2012

O prezentach słów kilka....

Jeszcze w starym roku chciałam pochwalić się prezentami, jakie dostałam w ramach wymianki u Lucyny oraz wygraną w candy u tiby5 :)
Nie było dotąd czasu, czas tak szybko leci....
Jutro nadrobię zaległości na Waszych blogach!! Kiedy wszyscy będą leczyć kaca ja będę sobie spokojnie czytać, przeglądać i komentować :)

A to obiecane zdjęcia:
Z wymianki u Lucyny, ja dostałam niespodziankę od KasiN:
Serdecznie dziękuję!! I Tobie Kasiu i Twojej córce!!

Ja przygotowałam małe co nieco dla Agusi:

Serdecznie dziękuję za zabawę!!

I jeszcze wygrana u tiby5:
Piękne bransoletki!! W moich ulubionych kolorach :) Serdecznie dziękuję!! A wafelka zjadłam zanim zdjęcia zrobiłam, ups :)

A z okazji nadchodzącego Nowego Roku życzę wszystkim zdrowia, pomyślności, twórczych pomysłów i ogromu czasu na ich realizację :)

Buziaki :*

niedziela, 23 grudnia 2012

Podsumowanie wymianki "Prezent od św. Mikołaja"


Późno się za to zabieram, a to sprawka niekończącego się remontu.... W dodatku nie mojego. 2 tygodnie przed świętami moja mama kupiła nowe mieszkanie... i trzeba pomóc!! Remont od podstaw i przygotowania do świąt...
Ufff... Jeszcze nie czuję tego, że jutro Wigilia, choć zapachy z mojej kuchni na to wskazują :)
Ale do rzeczy!! Poniżej podsumowanie wymianki, Wasze prace, Wasze zdjęcia:

1.  Dusia - Edyta Pi

Od Dusi zdjęcia nie doszły :(

A to paczka Edytki dla Dusi:


2. tiby5 - reni 

prezent od tiby5 dla reni

a tu od reni dla tiby5

3. Moniśka - Bryzeida

prezent od Moniśki:
(więcej zdjęć na Jej blogu)

a to prezent od Bryzeidy:

4. Zancia - Lucyna

Paczka od Zanci:

A tu paczka od Lucynki:

5. Nela - ne pas avoir les yeux dans sa poche

Prezencik od Neli:

i od Karoliny:

6. Mirabelka - anette196

Zdjęcia nie doszły, ale o wymiance można przeczytać tu klik  i  tutaj klik

7. agusia - Monique

A to prezent od Agusi dla mnie:

A to moja paczka dla Agusi:


Uffff... Koniec zdjęć. W tak zwanym międzyczasie bloger zawiesił mi się 2 razy....

Mam nadzieję, że jesteście zadowolone z otrzymanych prezentów, że wymiankę można zaliczyć do udanych :)

Wszystkim Wam bardzo, bardzo dziękuję!!!
Buziaki :*

niedziela, 16 grudnia 2012

Z cyklu: mój pierwszy raz :)

Widziałam na innych blogach, strasznie mi się spodobały... sznury tureckie.... tak to się chyba nazywa co? Cały czas myślałam, że to bardzo trudne, w końcu kiedyś postanowiłam się odważyć i... a to nitka się plątała, koraliki krzywe jakieś... Dałam sobie spokój na długi czas. Niedawno zamówiłam koraliki Toho. Wszyscy o nich piszą, więc chciałam zobaczyć co w nich takiego fajnego. A no i kształt i kolory i duży otworek i równe w miarę są ( właściwie najrówniejsze jakie miałam ).
I poczyniłam pierwsze kroki:
Długość bransoletek 15 cm (chudą łapkę mam - chociaż coś :) ), kolczyki i zawieszka - 4 cm.
Strasznie fajna zabawa:)

Jutro podsumowanie mojej pierwszej wymianki.

Dobranoc!!

czwartek, 6 grudnia 2012

Coroczny kalendarz adwentowy

A dlaczego coroczny?? Bo co roku 1 grudnia wyciągany jest z szafy, faszerowany cukierkami i tak wisi sobie aż do stycznia :) Co roku obiecuję sobie, że poprawię jego wygląd, że coś zmienię, dołożę, wymienię. Nic z tego. Nigdy nie mam na to wystarczająco dużo czasu. Kalendarz ma już 6 lat, moje dziecko ma lat 12 i wcale z tej przyjemności codziennego podjadania słodyczy nie chce rezygnować. 


Tak oto wisi sobie na ścianie w pokoju mego dziecka :)

A dziewczynkom biorącym udział w mojej wymiance przypominam, aby najpóźniej w poniedziałek wysłać paczki swoim wymiankowym parom!!

Dobranoc :)

sobota, 24 listopada 2012

Na biało

Od dłuższego czasu dziergam ozdoby, tylko usztywniać nie mam kiedy. Na razie wszystko w bieli, ale kolory na pewno niedługo się pojawią.

A to moje cacko:
Mam nadzieję, że na świątecznym stole staną minimum 3 takie świeczniki :)

I kilka ozdób:
Reszta w stanie suszenia, pokażę za czas jakiś....

Dla mojego Maleństwa wełenka na pierwszą czapeczkę:
Taki fiolecik ma sukienusia, którą wczoraj zakupiłam dla naszej Amelki, zakupy dla Maluszka są super, choć bardzo trzepią po kieszeni....

Poza ozdobami to:
- czekam na listonosza, żeby móc ukończyć prezent na wymiankę
- czekam na nowy stół (czekam i czekam) i dziergam nową serwetę na jego cześć
- papierowa wiklina czeka na moją chęć wyplatania koszyków (dla mamy)
A święta już niedaleko....
Jutro pieczemy pierniki :)

Buziaki dla Wszystkich :*

poniedziałek, 19 listopada 2012

Wymiankowe pary

Dłużej czekać nie mogę, pary wymiankowe miałam ogłosić już w piątek, ale.... Zawsze jest jakieś ale :) Nadal nie mam adresików od dwóch koleżanek, oj będę dziś zasypywać skrzynki mailowe i komentarze pisać!! Póki co podaję pary, żeby można już było zacząć działać, bo czasu szkoda. A więc kto komu paczkę robi:

1. Dusia - Edyta Pi
2. tiby5 - reni
3. Moniśka - Bryzeida
4. Zancia - Lucyna
5. Nela - ne pas avoir les yeux dans sa poche
6. Mirabelka - anette196
7. agusia - Monique

Do Waszych nazw /imion /pseudonimów dołączone są linki, aby łatwiej było zajrzeć na bloga naszej pary wymiankowej :)
Za chwilkę zabieram się za rozsyłanie adresów, proszę o chwilkę cierpliwości :)
Jeśli ktoś nie otrzyma maila z adresem swojej pary - dajcie znać. A - i sprawdzajcie też w spamie, często tam lądują maile z adresami.
 To co - zabieramy się do pracy!!

Buziaki :)


piątek, 2 listopada 2012

Filcowy komplet.

Komplet ten powstał według wzoru z gazetki "Twórcze inspiracje" /nr listopadowy/. W sumie poświeciłam na to dwa wieczory, robi się szybko tylko ja mam zawsze problem z wykończeniem. Ale jakoś poszło. Moja wersja kolorystyczna:
Naszyjnik:

 Kolczyki i bransoletka:

 Cały komplet:

Wczoraj wieczorkiem zachciało mi się muffinek waniliowych z musem jabłkowym:

Drugie zdjęcie ma lekko przekłamane kolory /muffinki nie wychodzą blade!! - efekt lampy błyskowej/ - 16 sztuk znika w kilka minut....

Pamiętajcie o mojej WYMIANCE!!

Pozdrawiam :)

wtorek, 23 października 2012

Zapraszam na wymiankę!!

Witajcie :)

Siedzi baba w domu i wymyśla. I wymyśliła. I ma nadzieję, że ktoś skorzysta, że się ktoś zapisze.
Dziewczyny, lubicie wymianki?? Ja lubię :) choć nie zawsze miałam na nie czas. A teraz mam. I chętnie podejmę się organizacji. Tylko się boję, że się nikt nie zapisze :(( Mówią, że do odważnych świat należy więc próbuję!!

A więc ogłaszam WYMIANKĘ (moją pierwszą!!) pt. "PREZENT OD ŚW. MIKOŁAJA"

Idą święta, czas leci, zabawmy się w św. Mikołaja i zróbmy prezent dla drugiej osoby, tak od serca :)


Zasady proste jak w wielu innych zabawach:
1. Jeśli chcesz wziąć udział w zabawie napisz komentarz pod tym postem, daj namiar na swojego bloga.
2. Wstaw podlinkowany banerek z informacją o zabawie na swoim blogu.
3. Przyślij swoje dane do wysyłki na mojego maila monikk81@gmail.com
4. Zapisy do 15 listopada.
5. Prezenty wysyłamy najpóźniej do 10 grudnia, żeby każdy mógł na Święta swój prezent otrzymać :)
6. Proszę o przesłanie zdjęć swoich prac na mojego maila po wysłaniu paczki.

A jakie prezenty robimy???? Mój pomysł jest taki:
1. Coś wykonanego własnoręcznie, coś konkretnego dla danej osoby (biżuteria, serwetka, pudełko - co kto umie i co chce), technika dowolna.
2. Ozdoba świąteczna - technika dowolna.
3. Kartka świąteczna z życzeniami.
Oczywiście słodkości jak najbardziej mile widziane jak i przydasie (zajrzyjmy na blog osoby, dla której robimy prezent, niech te przydasie będą rzeczywiście przydatne tej osobie:)).

Chciałabym aby prezenty były robione w parach czyli Ania robi Kasi a Kasia - Ani, myślę, że dzięki temu będzie mniejszy chaos i większa szansa na zapoznanie się, wymianę maili ?? Może napiszecie sobie kto o jakim prezencie marzy?? ( w miarę możliwości oczywiście:))

Kochane, czas ucieka, myślę, że ZAPISY DO 15 LISTOPADA będą wystarczającym czasem, po czym wylosuję pary i dam każdemu znać na maila. 
Na wykonanie prezentu będzie prawie miesiąc, myślę, że czasu wystarczy.

Na koniec jeszcze mój skromny banerek:

Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. Jeśli macie pytania proszę piszcie na maila :)

A teraz SERDECZNIE ZAPRASZAM DO ZABAWY!!

poniedziałek, 22 października 2012

Mały kocyk

 Ostatnio postanowiłam wykorzystać ile się da wszystkie moje zalegające w szafach, koszykach i pudłach wełenki, kordonki i sznurki. Na początek powstał mały kocyk z resztek wełenek, które walają się po całym mieszkaniu. Nie wiedziałam jak duży będzie, nie umiałam przewidzieć na ile mi tych resztek wystarczy, miał być w kolorach biało-niebieskich  dodatkiem różu, ale w międzyczasie zmienił się na biało-różowy z dodatkiem niebieskiego. Na ostatnim usg mogliśmy w końcu ocenić 100 % płeć - będzie córka :))) Dlatego tak z tym różem poszalałam. Nastawiona już byłam na chłopaka, oglądałam ubranka i inne kocyki, pościelki, wózki pod kątem syna, a tu masz!! Dziewucha!! I bardzo, bardzo się cieszę :)
Kocyk jeszcze przed praniem:


Kocyk jest niewielki, może 70/100, nie mierzyłam, ale na oko taki mały jest.

Chciałam jeszcze zagadać i zapytać Was, bo na pewno wiecie, mam ochotę na wymiankę jakąś, dawno nie brałam udziału w wymiankach, bo nie miałam na to czasu, ale teraz, kiedy siedzę w domku, to naprawdę moje robótki, czytanie blogów - nie wystarczają!! Kochane - napiszcie czy może gdzieś ruszyła już świąteczna jakaś wymianka, bo może ja na info nigdzie nie trafiłam, a może jak by był kto chętny to ja coś zorganizuję co?? Tylko nie wiem czy macie chęci....

A to moje najbardziej aktualne zdjęcie - z soboty:
Pozdrawiam Was serdecznie!!

wtorek, 9 października 2012

Przepis na chlebek na zakwasie

Dzisiaj upiekłam z samego rana (6:00 wstawiałam do pieca) chlebek nasz ulubiony - na zakwasie. Dzisiejsza wersja jest ze słonecznikiem. W odróżnieniu od chleba pszennego kupowanego w piekarni czy gdzieś w markecie ten chlebek jest o wiele bardziej syty, wystarczy zjeść dwie kromki i już brzuszek się cieszy :) Dl mnie ten chleb jest zbawieniem na mój chory żołądek - wydawałoby się - na zakwasie- można mieć po nim nadkwasotę/zgagę, na którą ja zresztą choruję, a tu nic!! Rewelacyjnie po nim się czuję, może to przez jeden  z głównych składników - siemię lniane.

Dla chętnych podaję przepis:

Chleb na zakwasie
  • 1 kg mąki pszennej (może byś pełnoziarnista)
  • 1 kg mąki żytniej (może być pełnoziarnista)  -  pry użyciu jednocześnie mąki pełnoziarnistej pszennej i pełnoziarnistej żytniej chleb jest kwaśny, dlatego lepiej użyć jedną mąkę pełnoziarnistą a drugą zwykłą
  • 4 łyżeczki soli
  • 9 szklanek ciepłej wody
  • zakwas ze słoika
  • 1 szklanka płatków owsianych 
Wszystkie składniki wymieszać dokładnie w dużej misce. Do litrowego słoika odłożyć pół litra ciasta (będzie to nasz zakwas do następnego chlebka) - czyli pół słoika wypełnić ciastem z miski. Słoik nie może być szczelnie zamknięty, najlepiej zakwas przechowywać w lodówce. Następny chleb z tego zakwasu można piec po 5-6 dniach.
Do pozostałego ciasta dodać :
  • 1 szklankę siemienia lnianego (koniecznie!!! bo inaczej chleb będzie "kluchowaty")
  • 1 szklankę pestek słonecznika lub dyni, suszone śliwki, zioła czy co kto lubi
Jeszcze raz wszystko dokładnie wymieszać. Przełożyć ciasto do foremek (keksówki posmarowane tłuszczem - ja smaruję "Kasią"). Napełnione foremki odstawić na 10 godzin, do wyrośnięcia. ciasto nie może stać w przeciągu. 
Po 10 godzinach nagrzać piekarnik do 180 stopni (góra, dół), piec 30 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 160 stopni - piec 60 minut. Po upieczeniu wyjąć od razu z piekarnika i z foremek.

Ufff... Dużo pisania ale mam nadzieję, że w miarę zrozumiale. Z jednej porcji ciasta wychodzą mi 3 foremki, dwie większe i jedna mniejsza. Zakwas dostałam w zeszłym roku w wakacje od siostry, piekę w miarę regularnie i zakwas cały czas mam, z każdym pieczeniem co raz lepszy :) Dla zainteresowanych - służę swoim zakwasem gdyby ktoś chciał spróbować swoich ił w pieczeniu chleba :)

Smacznego!!!!


poniedziałek, 8 października 2012

Weekend leniwy ale smaczny!!

Weekend był brzydki - zimny, deszczowy, ciemny... W takie dni nie mam ochoty na nic. Tylko herbatka i kocyk :) I tak też zleciała mi sobota z niedzielą, na nierobieniu niczego. No może nie do końca. Pokręciłam się po kuchni trochę, poszperałam w przepisach i upiekłam to, co baaaardzo lubię!!

Najpierw ciasto drożdżowe z budyniem z przepisu raeszki <-- klik - przepis, u mnie to ciasto również znika nie wiem kiedy :) upieczone w sobotę przed obiadem, ledwo dotrwało do niedzielnego poranka.... A małe nie było!!
Może tego nie widać ale to moja największa blacha w domu :)


W niedzielę, co zrobić, trzeba upiec coś jeszcze dla moich dwóch wygłodniałych wilków. No ja też na brak apetytu nie narzekam :)

A więc zabrałam się za Ślimaczki wg przepisu Elisse z "Utkane z marzeń" <-- klik- przepis. Moje na zdjęciu może nie wyglądają najlepiej, nie wyglądają tak ładnie jak u Elisse, ale zapewniam, że są naprawdę pyszne....

Moje są wypełnione po brzegi jabłkami z cynamonem :) Chłopaki wyjadali prosto z blachy, jeszcze gorące, na szybko zdjęcie zrobiłam, byle jak, żeby zdążyć:)

Zajrzyjcie, warto znać te przepisy!!


Gdzieś już wspominałam, że z resztek wełny powstanie kocyk. 
Powstało kilka kwadratów, a jeśli jesień będzie nadal taka deszczowa, powstanie ich na pewno więcej, grunt żeby zdążyć do lutego!! 


A to już dzisiejszy spacer po lesie:

Takie ładne błękitne te grzybki były... Ale jednak pozbierałam inne:

Może i niewiele tego, ale jak na poranny spacer wystarczy:) Nogi mnie od chodzenia nie bolą, ale plecy od nachylania... Brzuch rośnie, co raz ciężej się robi :)


Zanudziłam co??

Wybaczcie :) I dziękuję, że to czytacie!! Buziaki :*