Dołączyłam dzisiaj do zabawy u Maknety, mam nadzieję, że dzięki temu zmobilizuję się i do czytania i do dziergania!!
A więc od dobrych dwóch miesięcy zabieram się za kolejną chustę, która jak na razie przeleżała w kącie ustępując miejsca świątecznym wytworom. Ale dzisiaj do niej powracam i mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie ukończona, bądź ukończona prawie :)
Wracając do zabawy - w każdą środę publikujemy zdjęcie aktualnej robótki i czytanej książki, ok, ale obecnie czytam ebooka, dlatego mam takie zdjęcie :
Czytam "Sklep na Blossom Street" Debbie Macomber, jestem na 96 stronie, jak narazie książka miła, łatwa i przyjemna, skusiłam się po nią z dwóch powodów: pierwszy - na blogach widziałam, że dziewczyny czytały i wystawiły dobre opinie, drugi - wełna i druty na okładce :)
Książka nie powala na kolana, ale myślę, że dotrwam do końca.
Chusta powstaje z włóczki nieznanej, na oko będzie to akryl, dostałam 4 motki takiej jasnej i kilka motków czerwonej od koleżanki, chciałabym przerobić je na coś pożytecznego!!
Nawiązując do komentarza Bryzeidy z poprzedniego posta - za 2-3 miesiące wyprowadzamy się do Niemiec... Sama jeszcze w to nie wierzę ale jednocześnie jestem ciekawa jak tam będzie.... Jakie mają włóczki??????
O to jest pytanie!!!!
Jutro dzień złożenia wypowiedzenia w pracy, echhhh....
Lubię zmiany :)
Ściskam :*