Trochę mi wstyd.
Tunika dla Amelki leży odłogiem. Wysiliłam się tylko na tyle, żeby pozaznaczać sobie miejsca, w których zrobię podkroje pach.
A też nie jest tak, że nic nie robiłam cały tydzień!!!
Na początek skończyłam zieloną chustę Gail, która zaczęłam we wrześniu 2013 roku!!
Mam gdzieś zdjęcie z naszego robótkowego spotkania z tamtego czasu, na którym widac początki powstawania tej chusty.
Zgłaszam ją jako punkt nr 1 w Wyzwaniu Dziewiarskim u Maknety - skończyć robótkę zaczętą przed 1 stycznia 2015r.
Prawdziwy kolor tej chusty to ten z ostatniego zdjęcia.
Na chustę poszły 2 motki włóczki Opus
Mimoza , druty nr 5.
Jeśli o czytanie chodzi to "Lilkę" skończyłam, książka gruba, dużo opisów, mało akcji, dobra chyba raczej dla tych, którzy przeżyli komunizm, ja z komunizmu niewiele pamiętam bo się w stanie wojennym urodziłam....
Teraz zaczęłam czytać "Projekt matka" Małgorzaty Łukowiak, zaczęłam, ale jak na razie podoba mi się i czytam dalej!!
Opis z serwisu lubimyczytac.pl:
Para trzydziestolatków prowadzi życie zapracowanych żołnierzy
korporacji. Dzielą czas między pracę a przyjemności, do pewnej lipcowej
nocy, której kobiecie śni się dziecko. Trzyletnia dziewczynka z fazy REM
niespodziewanie się staje nie cierpiącą zwłoki potrzebą. Konieczność
dziecka, niemożność poczęcia dziecka, ciąża, która się dzieje w zgoła
niespodziewanych kierunkach, wczesne macierzyństwo, podwójne
macierzyństwo, potrójne macierzyństwo - „Zmierzch (i poranek)
Supermatki" jest zapisem (r)ewolucji od bezdzietności do
wielodzietności, rejestracją stanów ducha i ciała kobiety, z której
wykluwa się matka. Ze wzrostem liczby dzieci w gospodarstwie rośnie nie
tylko zmęczenie narratorki, ale i jej samoświadomość, ewoluuje
postrzeganie świata. Monolog bywa oniryczną opowieścią o śródnocnych
epifaniach i mięsistą gawędą o opętańczym biegu między pracą, szkołą,
przedszkolem, niemowlęciem, praniem a zakupami. Nie ma supermatek.
Książka jest sfabularyzowaną wersją bloga zimno.blog.pl, wyróżnionego tytułem „Bloga roku 2009".
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Nie wiem czy Wy też tak macie, ale ja całymi dniami bym spała!! Czas mnie goni, zostały mi około 2 miesiące w kraju, kończę wszelakie swoje porozpoczynane prace i robię wszystko na raz!!!
A tak bardzo chciałabym być taka "poukładana", że jak coś zaczynam to robię to do końca, a nie, że mam kilka(naście) "projektów" w trakcie......
Pozdrawiam słonecznie i dziękuję za komentarze pod poprzednim postem!! Staram się tez do Was zaglądać i komentować :) Dziś tez pobrykam po Waszych blogach :)